niedziela, 7 maja 2017

"Droga do Aarhus 2017" - tydzień 8 (30.04 - 6.05) - wytężona praca, będzie się opłacać

Majówka, wypoczynek, wolny czas, dla mnie był to tydzień wytężonej pracy - treningów. Przez 7 dni wykonałem 12 treningów. W kontekście przygotowań do Mistrzostw Polski i Europy Weteranów - kawał dobrej i co ważne zrealizowanej roboty. Wyniki z treningów też dobrze rokują na przyszłość i tą bliższą i dalszą. Mnie cieszy jedno - był to ostatni tydzień takiej harówy (często po 2 treningi na dzień) - teraz już pora usystematyzować robotę, skupić się na świeżości i dobrze planować starty kontrolne...poniżej jak to wyglądało w minonym tygodniu.
Stare czasy 2002 rok i obóz w Sanoku - wtedy 50 sek/400 było bez problemu. Teraz ciężka praca by się do tego zbliżyć...ale wszystko na dobrej drodze

Trening 49: 30.04.2017 - Do Mistrzostw Europy Weteranów 86 dni.
Po tygodniu przerwy i małym rozluzowaniu, rozpoczynam kolejny tydzień przygotowań. Rozpocząłem go siłownią. Pracowałem na różnych maszynach i sztandze. Porobiłem wszystkiego po 3 serie. Starając się wykonywać ćwiczenia na obciążeniu powyżej 35 kg. Może to i mało ale mi daje się nieźle we znaki. 

Trening 50 i 51: 1.05.2017 - Do Mistrzostw Europy Weteranów 85 dni.
Poranek rozpocząłem siłownią - zadania w sumie takie same jak wczoraj. Dorzuciłem tylko trochę ćwiczeń dynamicznych ze sztangą. 
Wieczorem połączenie szybkości i siły biegowej. Wykonałem 10x100 metrów. 40 metrów skipu A + 60 metrów szybkiego wybiegnięcia.

Trening 52 i 53: 2.05.2017 - Do Mistrzostw Europy Weteranów 84 dni.
Trening pierwszy to tradycyjnie siłownia. Praca na obciążeniach do 60 kg. Ogólnie czuję się zakwaszony, ale najważniejsze - nie ma żadnych przeciążeń czy kontuzji.
Trening drugi wykonałem ze swoją młodzieżą. Po rannej siłowni w nogach totalny beton. Z młodzieżą porobiłem trochę skipów, trochę skoczności, przebieżek na odcinakach 40 metrowych. Wykonałem też trzy serie 90 metrów po łuku i jedna 150 bez mierzenia czasu.

Trening 54 i 55: 3.05.2017 - Do Mistrzostw Europy Weteranów 83 dni.
Rano rozpocząłem, jakże by inaczej jak nie siłownią. Nie robiłem jednak nic na nogi, skupiłem się na brzuchu i obręczy barkowej. Jak widać od dziś będzie troszkę inaczej z siłownią. Odchodzę od typowych treningów stacyjnych....ale co i jak będzie poczytacie wkrótce...na razie spokojnie sobie wszystko układam.
Trening wieczorny to sprawdzian szybkości i tempa na krótkich dystansach. Wykonałem 150-150-300-150-60. Spodziewałem się wyników słabych, bo jakby nie patrzeć jestem troszkę przemęczony (nogi są trochę "betonowe"), to wszystko po nadmiarze siłowni i ćwiczeń ze sztangą. Tymczasem wyszło w kolejności: 20.6-19.4-40.2-20.2-8.0 Wszystko wykonane na przerwach 6 minutowych. Samopoczucie znakomite, dziwna, super odczuwalna lekkość i niesamowita chęć biegania. Jednak siłownia swoje robi. Jak widać po czasach zaczyna się przyspieszanie, ale na duże "skoki" jeszcze przyjdzie pora.

Trening 56 i 57: 4.05.2017 - Do Mistrzostw Europy Weteranów 82 dni.
Z rana coś co stało się tradycją w tym tygodniu - siłownia. Pracowałem na obwodzie stacyjnym. Większość ćwiczeń ze sztangą lekką - poniżej 30 kg. Dobrze nakręciło mnie to na resztę dnia.
Wieczorem sesja druga treningu. Chciałem biegać tempówki na stadionie. Niestety ulewa i kałuże spowodowały że nie chciałem ryzykować na takim terenie szybkiego biegania (może gdyby był dzień to tak...ale było już po 21). Wykonałem więc 30 minutowy jogging...i też było fajne - czułem że dobrze się dotleniłem.

Trening 58 i 59: 5.05.2017 - Do Mistrzostw Europy Weteranów 81 dni.
Przedpołudniowa wizyta w siłowni jak zawsze pozytywnie postawiła mnie na nogi. Wykonałem obwód stacyjny. Uwzględniłem kilka ćwiczeń ze sztangą. Mieszałem ciężary. Wszystko trochę w szalony sposób ale to ostatnie chwile by dać sobie w kość. Za dwa dni już wszystko musi być bardzo usystematyzowane i wyliczone. Poza tym wejdę w fazę wypoczynku i nabierana startowego "gazu".
Niespełna półtorej godziny po siłowni, postanowiłem zrobić trening na stadionie. Skłoniło mnie do tego i super samopoczucie, i super słoneczna pogoda. Zresztą po raz pierwszy odkąd szykuję się do Aarhus zrobiłem trening na dworze w krótkim stroju.
Plan zakładał 500-300-150-60 na przerwach 7 minut. Jakże byłem super zaskoczony gdy po najdłuższym odcinku na stoperze ukazał się wynik 1.16. Takiego rezultatu się nie spodziewałem, przynajmniej nie teraz. Na zakwasach, po codziennych dwóch sesjach treningowych. Biegłem totalnie nie czułem prędkości, jakbym zamulał - a prędkość jednak była. Oczywiście czułem na ostatnich 150 jak "beton" gromadzi się w nogach. Mimo to było jakoś lekko, jakoś bezboleśnie...jakoś z dużym zapasem i sił, i zbliżenia się do granicy bólu jaki zawsze towarzyszy przy tym niewdzięcznym dystansie.
Trzysta metrów - w sumie nieźle 42.2. Organizm poczuł jednak tą wcześniejszą 500. Czułem zadowolenie.
Sto pięćdziesiąt metrów - 20.50 - lekko zawiedziony, byłoby super gdyby pękło 20. Cóż nie tym razem. Ale biorąc pod uwagę tylko 7 min przerwy i jakby nie patrzeć zmęczenie w nogach, plus moją tendencje do "zamulania" przy starcie - można powiedzieć że to bardzo dobry wynik.
Na zakończenie 60 metrów. W sumie dystans bardzo prosty - wydawałby się. Dla mnie próba "mobilizacji głowy". Zmusić się po wcześniejszych odcinkach do szybkiego startu i wyciśnięcia max na tak krótkim odcinku.... Wyszło bardzo dobrze 7.9 sek.
Krótko mówiąc jest potencjał, jest szybkość, moc rośnie, wytrzymałość wciąż się rozwija. Po prostu wiem jak ograniczę wysiłek - to i wyniki pójdą w górę :) jeszcze bardziej.

Trening 60: 6.05.2017 - Do Mistrzostw Europy Weteranów 80 dni.
Wykonałem tylko jeden trening na siłowni. Zrobiłem obwód stacyjny 3 serie każdego ćwiczenia po 10-15 powtórzeń. Ciężary rozmaite.
Co prawda planowałem wieczorem wykonać tempo (jakieś 500 lub coś w tym stylu), ale postanowiłem ten tygodniowy cykl zakończyć wizytą w Inowrocławiu i krótką odnową w tamtejszych solankach.

Kolejny tydzień za mną, kolejny przede mną - więc do dzieła.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz