niedziela, 8 października 2017

Hala Madryt 2018 - Tydzień 2 - zaczyna się praca

Drugi tydzień pracy nad sobą rozpoczęty. Wykonane 6 treningów. Jak na razie wszystko przebiega tak jak powinno. Treningi są głównie ogólnorozwojowe. Pomału ale skutecznie wchodzę na wyższe obroty. Wyciągając wnioski z Aarhus 2017 nie będę unikał dłuższych wybiegań w dosyć mocnym tempie. Jest też więcej gimnastyki. Nie mam zamiaru też stronić od zawodów. Pierwsze w tym okresie przygotowawczym zaliczyłem w sobotę.
Drugi tydzień - biega się coraz lepiej.

2.10.2017 (poniedziałek) - dzień wolny. 

3.10.2017 (wtorek) Trening 4 - Wieczorny trening, a w zasadzie nocny. Wyszedł całkiem nieźle. Na początek wykonane 5 km. Średnia na kilometr 4.14. Poszczególne kilometry przedstawiają się następująco: 4.22; 4.18; 4.12; 4.08; 4.11. Wszystko z dobrą muzyką w uszach. Po biegu 15 minut ćwiczeń rozciągających wykonywanych w marszu. 

4.10.2017 (środa) Trening 5 - Tradycyjne wybieganie po godzinie 21. Na początek 3 kilometry. Średnia to 4.08/km. Poszczególne kilometry biegane w: 4.15; 4.03; 4.08. Potem 15 minut gimnastyki i ćwiczeń siłowych. Fajnie było poczuć kolce na nogach przy przebieżkach 3x150 metrów. Odpoczynek to spacerek 150 metrów. Odcinki 150 metrów biegane swobodnie czas 22.80-23.30. Po rytmach ponownie gimnastyka na zakończenie.

5.10.2017 (czwartek) Trening 6 - Cały dzień na nogach. Od rana do południa emocje w sztafetach biegającej młodzieży. SP 7 Sochaczew wypadła całkiem nieźle. Jest się z czego cieszyć. Więcej tutaj: http://emekwbiegu.blogspot.com/2017/10/braz-sp-7-sochaczew-na-mistrzostwach.html
Popołudniu też na nogach, deszczu i wietrze trening z ekipą Aktywnych. Cieszy się człowiek jak wszystko fajnie się układa.
Wieczorem wybrałem się na swój trening. Warunki jak na razie najtrudniejsze w tym cyklu. Wiatr, deszcz. Przeziębnięty byłem cały dzisiejszym dniem. Nie zrobiłem nic wielkiego - ale zawsze coś. 4 kilometry ze średnią 4.24/km. Poszczególne kilometry w: 4.24; 4.31; 4.25; 4.15. Po bieganiu 15 minut ćwiczeń rozciągających i szybki powrót do domu bo zimno.

6.10.2017 (piątek) Trening 7 - Wieczorne przetarcie czyli 3 kilometry tempem 4.03/km. Kolejne biegane w tempie: 4.11; 3.58; 4.00. Potem 10 minut rozciągania. Cieszę się bo czuję że forma zaczyna się klarować i wracać. Od przyszłego tygodnia chyba troszkę podkręcę obroty. Brakuje mi tempówek.
Dzień też upłynął sportowo. Dziewczyny SP 7 Sochaczew wygrały turniej piłki nożnej w mieście i zagrają w powiatowym finale. Więcej tutaj: http://emekwbiegu.blogspot.com/2017/10/dziewczyny-z-sp-7-mistrzyniami-miasta.html

7.10.2017 (sobota) Trening 8 - Nie ma lepszego treningu niż start w zawodach. Wybrałem się do Warszawy by wystartować w Mistrzostwach Polski Amatorów na 1 milę. Przecieram "średniackie szlaki". Więcej o moim starcie tutaj: http://emekwbiegu.blogspot.com/2017/10/mistrzostwa-polski-amatorow-w-biegu-na.html

8.10.2017 (niedziela) Trening 9 - Deszczowy śpiący dzień. Wyjątkowo w południe udało mi się wstrzelić w bezdeszczowy czas. Wykonałem 5 kilometrów ze średnią 4.21/km. Odcinki wyglądały tak: 4.22; 4.16; 4.16; 4.27; 4.23. Potem tradycyjnie ok. 15 minut gimnastyki.
Zapisałem się na Bieg Dyni w Lesznowoli. Więc za tydzień sprawdzian na 5 kilometrów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz