poniedziałek, 23 września 2019

Krok do przodu i do tyłu

Na swoim blogu winien jestem dwa wpisy z meczów Bzury. Jeden z nich to pojedynek ze Skrwą Łukomie 14 września na wyjeździe. Cenne wyjazdowe zwycięstwo 4:0 po bramkach Kamila Wojciechowskiego (12'), Mateusza Struzika (16'), Dawida Stypuły (33') i Adriana Tomczyka (74'). Więcej nic nie napiszę gdyż niestety na tym meczu mnie nie było.
Bzura na rozgrzewce
Kolejny pojedynek jaki stoczyła chodakowska Bzura odbył się 22 września. Nic nie zapowiadało tego co się wydarzyło - czyli porażki z ekipą Skry Drobin. Dwa błędy jakie nie powinny się przydarzyć zakończyły się startą dwóch bramek i to już na początku spotkania. Potem nastąpiła gonitwa za wynikiem. Niewykorzystany karny. Jako zespół byliśmy dużo szybsi, wytrzymalsi lepiej ułożeni pod każdym względem niestety ostatecznie przegraliśmy 2:3. Cóż taki jest sport razem się wygrywa i przegrywa. Porażka boli tym bardziej że to druga z rzędu przed własną publicznością. Nie ma co się jednak załamywać i trzeba grać dalej. Jeszcze z pewnością wiele wspaniałych zwycięstw przed nami. 
Nigdy nie pisałem o sędziach więc teraz wspomnę... Bardzo dziękuje (ja, osobiście nie w imieniu klubu)  "panom kaloszom" (specjalnie z małej litery bo dla takich szacunku nie mam) za zepsucie wspaniałego widowiska jakim bez wątpienia mógłbyć ten mecz. Z Chodakowa powniście wyjeżdzać na taczce gnoju niczym Jagna w powieści Chłopi - Reymonta (zachęcam do lektury bo może za inteligentnie napisane dla partaczy w żółytych strojach). Zresztą byliście takie "trzy Jagienki" bo dawaliście d... swoimi decyzjami na boisku, niczym Jagna na wiosce. "panowie" Mateusz K., Sławomir Sz. i Bartosz R. (nazwiska do sprawdzenia na: http://www.pozpn.plo.pl/?page_id=6158 (komunikat 25 wersja 3)) Pokazaliście znakomity poziom sędziowania i wspaniałą sędziowską płocką klikę. 
Faktem jest że wszystkich nosiły nerwy, było gorąco na ławce i na stadionie. Ale tak to bywa, jest walka, jest adrenalina, są emocje, pewnie że trzeba zachowywać zimną krew, sędzia też człowiek błędy popełnia. Jeśli jednak robi to cały czas, a w przypadku Bzury nie tylko w tym meczu to chyba coś z Wydziałem Sędziowskim w Płocku jest nie tak. 
W tym przykrym spotkaniu bramki dla Bzury zdobyli: Filip Jeznach (15') i Kamil Wojciechowski (90'+1). Bramka Kamila zdobyta przy grze już bez 2 zawodników Bzury ukaranych czerwonymi kartkami.
Nie poddajemy się i walczymy dalej. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz