12 października 2024 punktualnie o 1 w nocy wystartowałem w Ultramaratonie Bieszczadzkim. Dystans z jakim próbowałem się zmierzyć wynosił 90 km.
Startowałem w gronie 65 zawodników. Troszkę dziwiło mnie to. We wcześniejszych biegach ultra w których brałem udział liczba zawodników wynosiła ponad 100. Szybko się przekonałem dlaczego. Bieszczady to strasznie wymagające trudne do biegania góry. Karkonosze, Beskid Sądecki, Góry Stołowe, Góry Izerskie które już niejednokrotnie zaliczałem w biegach górskich i ultra, nie przytyrały mnie właśnie tak jak Bieszczady. Te piękne góry poszły o krok dalej, nie pozwoliły mi ukończyć rywalizacji. Byłem zmuszony przez limity czasowe poddać się na 60 kilometrze.
Wszystko zaczęło się pięknie o 1 w nocy. Atmosfera na starcie wspaniała. Dużo rozmów zawodnikami. Wymiany poglądów na temat sprzętu, przygotowań, taktyki, wymiany doświadczeń z wcześniejszych biegów. Tak ruszyliśmy do strzału z muszkietu. Pierwsze 4-5 kilometrów biegliśmy dosyć sporą grupą. W momencie gdy wbiegliśmy na szlaki biegowe i turystyczne - każdy już w ciemnościach musiał polegać głównie na sobie. Bardzo zależało mi by wejść w wyznaczone przez organizatora limity czasowe co powiem szczerze nie bardzo się udawało. O ile na 41 kilometrze miałem jeszcze ok. godziny zapasu do limitu, o tyle na 60 już był totalny koniec. Limit przekroczony o ponad 30 min co równa się oczywiście dyskwalifikacją.
Teraz już na luzie mogę doszukiwać się minusów ale i plusów wyprawy do Cisnej.
Co było dobre. Na pewno dieta jaką sobie narzuciłem na miesiąc przed startem. Dobrze przygotowane i sprawdzone posiłki na bieg. Dobra suplementacja przed i w trakcie biegu.
Minusy: nieodpowiednie przygotowanie do specyficznych warunków terenu panujących w Bieszczadach. To co było dobre w przygotowaniach chociażby do Karkonoszy. Długie wybiegania i od czasu do czasu interwały totalnie nie wypaliło. W Cisnej zdecydowanie trzeba było postawić na interwały. Wybiegania obiegać na tętnie powyżej 170, tymczasem ja robiłem treningi poniżej często grubo poniżej tej granicy. Szlaki bieszczadzkie pokryte były dużą ilością błota, co dodatkowo utrudniało zarówno podbiegi jak i zbiegi. Niestety nie dysponowałem na przepakach butami na zmianę. Co też dawało ogromny dyskomfort i znacząco wpływało na jakość biegu.
No cóż trzeba to wszystko poprawić i próbować ponownie.
Przypominamy o ciągłym naborze do naszego klubu.
Najmilej widziana młodzież urodzona w latach 2007-2013. Szczególnie zapraszamy młodzież nie związaną z żadnymi innymi klubami/dyscyplinami sportowymi - by skupiły się na pracy tylko lekkoatletycznej.
Wymagania:
- praca na treningach 2 lub 3x w tygodniu (decydują umiejętności i stopień zaawansowania)
- systematyczne i aktywne uczestnictwo w zajęciach
- punktualność
- umiejętność pogodzenia obowiązków szkolnych z treningami
- chęć i uczestnictwo w wyjazdach na zawody sportowe w weekendy oraz dni wolne
- aktywne uczestnictwo w obozach i zgrupowaniach sportowych organizowanych przez klub
Szczegóły u trenera Emanuela Zimnego tel. 697296626
KM Aktywni Sochaczew działają bez zbierania jakichkolwiek składek od uczestników zajęć lekkoatletycznych. Pomoc czerpiemy z dotacji UM Sochaczew, programu "Lekkoatletyka dla Każdego" oraz darowizn na cele statutowe klubu.
Osoby/firmy które chciałyby dodatkowo wspomóc działającą sekcję młodzieży KM Aktywni Sochaczew prosimy o przelanie dowolnej kwoty na konto klubu. 72 1240 1822 1111 0010 3799 6896 - tytułem "wpłata na sekcję młodzieżową". Pozyskane w ten sposób fundusze wykorzystane zostaną tylko i wyłącznie do dofinansowań wyjazdów na zawody, opłat startowych, sprzętu treningowego lub pomogą w dofinansowaniu obozu sportowego.
Do współpracy zapraszamy również firmy małe i duże zainteresowane reklamą w zamian za zakup sprzętu sportowego dla zawodników. Kontakt mailem: ezimny1981@gmail.com.
Dziękujemy siłowni Best Gym Sochaczew ul. Ogrodowa 2 za możliwość trenowania i przygotowywania się do startów.
Chętnych do trenowania proszę o kontakt tel. 697296626 - Emanuel Zimny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz