23 stycznia 2016 wystartowałem w mitingu lekkoatletycznym organizowanym przez LOZLA i RKS Łódź. Starty na 60 i 300 metrów miały być dla mnie prognostykiem - czego w tym sezonie tak na prawdę od siebie wymagać, zarówno na hali jak i otwartym stadionie. Poszło całkiem przyzwoicie...
Po biegu na 300 metrów.
Zaczęło się od 60 metrów na które o mało co się nie spóźniłem. Planowałem pobiec poniżej 8.00. Plan został wykonany 7.92. Oczywiście jest ogromny zapas przy samym starcie. Mądrze trenując, pewne elementy, jeszcze w tym sezonie jestem w stanie poprawić ten wynik.
Na 300 metrów... chciałem wylądować jak najbliżej 40.00, idealnie byłoby złamać ten wynik. Wyszło 40.48 z którego też jestem zadowolony. Czuję jednak niedosyt...moja seria 23 poszła z 30 minutowym opóźnieniem - zdążyłem ostygnąć po rozgrzewce...ale głównym powodem że "40 nie pękło" był błąd na trzecim wirażu. Żle obliczyłem wejście w łuk i za mocno wbiło mnie w tartan, do tego przy wyjścu na ostatnią prostą zabardzo wyrzuciło mnie na środek bieżni...w sumie to na pewno było to 0.48, jak nie więcej.
W sumie wszystko ok. ale by to poprawić muszę jeszcze trochę popracować, bo jest nad czym. Ważne że wzrósł zapał i morale...
...i tak to zakończył się etap seniorski...każdy następny start to już będzie start weterański.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz