niedziela, 21 maja 2017

Szybkie 100m i 200m w Warszawie - ale musi być jeszcze szybciej

Nie ma chyba lepszej motywacji do pracy w sporcie jak motywacja poprzez dobre wyniki i ciągłe postępy. 21 maja 2017 roku wystartowałem w Warszawie na Lidze Lekkoatletycznej. Start oczywiście poza konkursem, ale dawał mi możliwość rywalizacji i sprawdzenia sił z juniorami oraz młodzikami stolicy. Wystartowałem w dwóch konkurencjach tj. 100 i 200 metrów. Z obydwu biegów jestem zadowolony i usatysfakcjonowany.
Podczas odpoczynku po 100, ale jeszcze przed 200
Zaczęło się od dystansu za którym nie przepadam, na którym śpię na starcie, dystansu który ważny jest treningowo w kontekście planowanych przeze mnie startów na 400 metrów. Mowa oczywiście o 100 metrach. W Warszawie pobiegłem w 12.28 sek. Co stanowi poprawę o 0.77 w porównaniu z ostatnim startem w Łodzi. Zbliżam się do swojego celu na tym dystansie - czyli regularnego łamania 12 sekund. 
Drugi bieg - na 200 metrów to z kolei pierwszy tym roku sprawdzian wytrzymałości i szybkości. Bardzo ważna próba - "przecierka" do 400m. Dziś pobiegłem w 24.34 sek. Jak na pierwszy start jestem bardzo zadowolony. Podobnie jak przy 100 czuję jeszcze ogromny zapas. Najbardziej cieszy mnie mocne równe i stabilne tempo biegu (średnia 12.17/100m). Po tej 200 aż nie chciało się hamować :) - nogi chętnie niosłyby jeszcze dalej. 
Widzę że obrana przeze mnie droga treningowa jest słuszna. W najbliższym czasie wciąż szukanie szybkości i trzeba zaplanować gdzieś start na 200 lub 300 metrów - cel złamanie (lub max zbliżenie się do 24) w przypadku 200m, a jeśli trafi się 300 to "zakręcenie się" blisko 37 sekund. 
Dzięki wszystkim trzymającym kciuki i śledzącym to co robię.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz