środa, 5 kwietnia 2023

9 Mistrzostwa Świata Masters w Lekkiej Atletyce

 30 marca 2023 roku miałem przyjemność wystartować w 9 Halowych Mistrzostwach Świata w Lekkiej Atletyce Masters. Impreza zgromadziła na starcie ponad 4000 zawodników z całego Świata. W gronie 17 zawodników z kategorii wiekowej M40 w pięcioboju wystartowałem i ja. 

Pięciobój to dla mnie totalnie nowa dyscyplina lekkoatletyczna, która składa się konkurencji które już wcześniej trenowałem (ale nie wszystkie). Pięć konkurencji zaliczanych po kolei to: bieg 60 metrów przez płotki, skok w dal, pchnięcie kulą, skok wzwyż i bieg na 1000 metrów.
Do zawodów przystąpiłem na totalnym luzie i głównie z chęcią sprawdzenia się i dobrej zabawy. Chciałem też odzyskać własną motywację do treningów - co mi się udało.
Zmagania rozpoczęły się biegiem na 60 metrów przez płotki. Ciężkie było to dla mnie wyzwanie. Na odcinku 60 metrów rozstawionych 5 płotów wysokości metra. Nigdy nie startowałem w tej konkurencji więc debiut totalny. Co prawda trenowałem ale na niższych wysokościach płotków. Udało mi się przetrwać ten bieg. Choć raczej przypominał skoki przez płoty niż bieg. Dyscyplinę ukończyłem na 17 pozycji z wynikiem 11.95 (281 punktów). 
W skoku w dal było już troszkę lepiej. Wynik 4.85 (445 punktów) dał mi 15 lokatę. Miałem po tym konkursie mały niedosyt. Liczyłem na przekroczenie 5 metrów. Rzadkie starty, brak "oskakania" na zawodach, problem z rozmierzeniem rozbiegu - to głownie wpłynęło na wynik słabszy niż zakładałem.
W pchnięciu kulą poszło całkiem nieźle. Nigdy nie byłem typem siłacza. Kulą o wadze 7,26 kg pchnąłem na odległość 7.66 (397 punktów). W tej konkurencji byłem 13.
Problem pojawił się przy skoku wzwyż. Z tą konkurencją miałem styczność ostatni raz ok. czterech lat temu. Niestety nie miałem możliwości gdzie trenować. Marzył mi się wynik 140 cm. Niestety skończyło się na 133 (324 punkty) cm i zakończyło drobnym urazem. Najważniejsze że zaliczyłem jakąkolwiek wysokość. Dzięki temu nie skończyłem z "zerówką" na koncie. Skok wzwyż zakończyłem na 17 pozycji.
Do ostatniej konkurencji - biegu na 1000 m  przystępowałem z kontuzją. Ból trochę ograniczał mi bieg. Udało mi się pokonać dystans w 3.16.90 (573 punkty). W serii biegowej byłem drugi, a ogólnie na 10 pozycji.
Cały pięciobój ukończyłem z wynikiem 2020 punktów co dało mi 16 lokatę.
Osiągnąłem swój cel. Po dłuższym czasie gdzie sam nie trenowałem zyskałem motywację do pracy nad sobą. 
Poznałem bardzo pozytywnych ludzi - wieloboistów nastawionych pozytywnie do sportu jak ja. Wzajemnie pozytywnie nakręcających się do rywalizacji. Teraz dopiero poznałem co to jest wielobojowy klimat i naprawdę jest on bardzo wyjątkowy i specjalny. Nie ma takiej atmosfery i zgrania w innych konkurencjach lekkoatletycznych. Do tego runda honorowa (victory lap) w wykonaniu wszystkich wieloboistów - coś niesamowitego i znając siebie będę chciał to przeżyć raz jeszcze.    


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz