niedziela, 13 października 2019

Trzeba zrobić to co dzieci gdy się przewrócą... po prostu się podnieść (czasem zapłakać) ale głowa do góry

"Najlepszych ludzi uformowało naprawianie własnych błędów" tak dawno temu powiedział William Szekspir. Naszą Bzurę dopadało właśnie takie "formowanie". Po raz kolejny odnosimy porażkę 0:3. Tym razem na wyjeździe z Unią Czermno.
Przed meczem z Unią.
Porażka jak najbardziej bolesna. Nie do końca zasłużona, ale jak wiadomo w piłce nożnej liczy się to co się strzeli, a przez 90 minut nie wpadło do "sieci" nic. Pierwsze 45 minut to nasza dominacja. Niestety nie udokumentowana bramką. Do przerwy wynik 0:0.
Po zmianie stron tuż na początku drugiej połowy rzut karny dla Unii i przegrywamy 0:1. Walczymy, próbujemy zmienić rezultat na korzystny. Niestety bezskutecznie. Gramy trochę chaotycznie a rywal skutecznie przerywa akcje. Po 90 minutach sędzia dolicza 4 minuty. W tym doliczonym czasie gry niestety tracimy kolejne 2 bramki. 
Nie pozostaje nic innego jak walka w następnym meczu z Amatorem Maszewo o przerwanie fatalnej passy. Trzeba pozbierać się, uwierzyć na nowo w swoje własne, duże możliwości jakie posiadamy.
Bardzo wierzę że zespół naprawi błędy w już wkrótce sportowo udowodni że składa się z bardzo dobrych zawodników. Na razie wyniki są pożywką dla naszych oponentów, którzy lubią coś tam sobie pojątrzyć i poklepać, ale nie zapominajmy że liga kończy się w czerwcu. Gramy i walczymy do końca.
Skład Bzury: Michał Orliński (bramkarz), Jakub Kowalski, Filip Jeznach (kapitan), Adam Zając, Adam Żółtowski, Maciej Brdeja, Mateusz Struzik, Dawid Stypuła, Kamil Wojciechowski, Patryk Karczewski, Jan Wierzbicki.
Na zmiany wchodzili: Sebastian Strzelczyk, Hubert Krasoń, Paweł Piórkowski. 
Rezerwowy bramkarz Michał Siemiński.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz