niedziela, 4 września 2016

Mistrzostwo Polski w 3 - boju sprinterskim weteranów M35 - zdobyte rzutem na taśmę, rodziło się w bólach

38 Memoriał Grzegorza Duneckiego w Toruniu przechodzi do historii. Miło jest być częścią rodzącej się historii. 4 września 2016 roku po raz pierwszy rozegrano Mistrzostwa Polski Weteranów w wieloboju sprinterskim (60, 100, 200 metrów). 
Po ciężkich i trudnych bojach - jestem pierwszym Mistrzem Polski w kategorii M 35 - choć się na to nie zapowiadało.
Na toruńskiej bieżni z medalem Mistrzostw Polski
Rywalizować przyszło na trzech dystansach, typowo sprinterskich tj. 60, 100 i 200 metrów. O ile do 200 jako czterystumetrowiec jestem przyzwyczajony, o tyle dwie pierwsze konkurencje totalnie mi nie leżą. I to było wyraźnie (punktowo) widać.
Po pierwszej konkurencji (60 metrów), którą ukończyłem z wynikiem 7.92 zajmowałem drugie miejsce w M35.
Po drugiej konkurencji (100 metrów), pokonałem je w 12.32 spadłem w klasyfikacji M35 na trzecią lokatę. 
Przed ostatną konkurencją już czułem w nogach trudy wielobojowe (choć wydawałoby się - co to jest 60 + 100 do tego "na raty"). Długo się rozgrzewałem koncentrowałem...i uderzyłem...czułem że było bardzo szybko. Tym czasem stadionowy zegar pokazał 25.26. Wydawało mi się że to tragiczny czas i stracę miejsce na pudle. 
Tymczaem moi rywale mieli jeszcze bardziej poważniejsze "tarapaty" na 200... co zaskutkowało ich słabszymi niż mój rezultatami.
Finalnie okazało się że, nie tylko odrobiłem punkty, ale również wyprzedziłem prowadzących po 2 konkurencjach rywali.
Tymsamym bieg na 200 metrów (choć słaby czasowo) zapewnił mi Mistrzostwo Polski w M35 w trójboju sprinterskim.
Cieszę się że w 2016 roku - moim debiucie weterańskim dokładam kolejny tytuł Mistrza Polski. (wcześniej wybiegane mistrzostwa na 400 w hali i otwartym stadionie, brązik na 200 z otwartego, i Mistrzostwo Euroregionu na 400 z Lovosic). Cóż będzie czego bronić w 2017 :).
Sezon się jeszcze nie kończy i czeka mnie jeszcze kilka ciekawych i trudnych startów. Odpocznę dopiero od października.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz